Pandemia dała nam się we znaki pod wieloma względami, ale osoby, które ominął bezpośredni kontakt z chorobą, zapewne najbardziej odczuwają obecnie skutki ekonomiczne. Wielu ludzi straciło pracę, musiało się przekwalifikować lub godzić na cięcie płac by zachować posadę, a ceny nieubłaganie rosną. Dotyczy to przede wszystkim branży turystycznej, która po długim zamrożeniu, powraca do życia. Niestety, tegoroczne wakacje nad polskim morzem to wydatek rzędu kilku tysięcy. Chcąc nieco zaoszczędzić, nie rezygnując jednocześnie z urlopu, warto pomyśleć o wizycie na polu namiotowym. Wciąż przystępny cenowo wynajem przyczepy kempingowej daje nam ogromne możliwości podróżowania za rozsądne pieniądze.
Wakacje życia za grosze
Większość domków na kółkach dostępnych w wypożyczalniach nie wymaga dodatkowych uprawnień od kierowców samochodów osobowych. Wystarczy zatem wybrać model spełniający nasze oczekiwania, poćwiczyć kilka manewrów z dodatkowym obciążeniem na pustym parkingu i możemy ruszać w drogę, tam gdzie tylko poniosą nas oczy.
Ciągnięcie za autem swojego noclegu stwarza same korzyści. Nie jesteśmy uzależnieni od żadnych rezerwacji, więc nie musimy godzić się na paskudną pogodę, która niejednokrotnie zdarza się na naszym wybrzeżu. W niektórych krajach skandynawskich nocleg w przyczepach lub pod namiotem dozwolony jest niemalże wszędzie, u nas natomiast musimy znaleźć pole kempingowe, ale dosyć szeroka baza takich terenów, pozwoli nam na swobodne przemieszczanie się po kraju bez wydawania ogromnych kwot na zawyżone ceny proponowane przez właścicieli pensjonatów i hoteli.